Miasto to wspólnota. Wspólnoty nie będzie, jeżeli ze sobą nie rozmawiamy, nie widujemy się i nie wpadamy na siebie przypadkowo. Nie jest to możliwe bez odpowiednio zaprojektowanych przestrzeni publicznych. Miasto żyje, gdy ma takie miejsca, a Dąbrowie Górniczej takich właśnie miejsc przez lata brakowało – powiedział Marcin Bazylak, prezydent Dąbrowy Górniczej w rozmowie z red. Przemysławem Jedleckim.
– Żyliśmy na osiedlach i mieliśmy wrażenie, że wszędzie było daleko, bo wszędzie trzeba było jechać samochodem. Miasto to ludzie, a nie ludzie w samochodach. W miastach, gdzie ludzie się spotykają, żyje się lepiej, zdrowiej. Takie miejsca są bardziej demokratyczne i łatwiej w nich o codzienne dobre samopoczucie – dodał prezydent.
Jak przypomniał Marcin Bazylak, Dąbrowa Górnicza największy rozwój zawdzięcza Hucie Katowice. – To wraz z nią powstały największe osiedla mieszkaniowe i biegnąca przez środek miasta „autostrada”, której zadaniem było jak najszybsze dowiezienie kilkudziesięciu tysięcy pracowników na kolejne zmiany. Wtedy też zaczął się trwający ponad 40 lat wyścig autobusu z tramwajem. Wszystko to powodowało, że choć pozornie różne części miasta były dobrze ze sobą skomunikowane, jednocześnie pozostały od siebie odseparowane. Trudną do przebycia przeszkodą była linia kolejowa i wspomniana już główna arteria miasta, a brakowało nam wspólnej przestrzeni dostępnej dla mieszkańców – zaznaczył.
Dąbrowa Górnicza. Dobrze się tu spotkać
Choć na biegnącej przez centrum miasta drodze obowiązuje ograniczenie do 50 km na godz, prezydent nie waha się przed określeniem jej „autostradą”. – Analizując sposób poruszania się mieszkańców, zauważyliśmy coś bardzo niepokojącego. Nasze miasto, choć duże, nie było pełne ludzi. Owszem, wiele osób pojawiało się w ciepłe dni przy Pogorii, ale nie było ich w centrum miasta. To zapewne wynika z braku przyjaznych i wspólnych przestrzeni sprzyjających spotkaniom oraz z faktu, że przez wiele lat Dąbrowa Górnicza była miastem-sypialnią dla osób pracujących w wielkich zakładach przemysłowych. Tak było przez lata i na historię wpływu już nie mamy. Czasy PRL-u są już jednak za nami, a dziś jesteśmy współczesnym miastem, które musi się rozwijać i powinno tętnić życiem – powiedział Marcin Bazylak.
By móc osiągnąć ten cel miasto kupiło od wojewody teren po fabryce Defum. Dziś działa tu Fabryka Pełna Życia, która cieszy się ogromną popularnością wśród naszych mieszkańców Dąbrowy Górniczej i sąsiednich miast. Stała się ona chętnie wybieranym miejscem spędzania wolnego czasu, jak i przypadkowych spotkań. – Ale żeby spotkania w mieście były łatwiejsze, konieczne są też przebudowy. Zapewniam, że za kilka miesięcy największe utrudnienia będą tylko wspomnieniem, a poruszanie się po śródmieściu Dąbrowy Górniczej będzie o wiele wygodniejsze – deklaruje prezydent.
Pretekstem do rozmowy były realizowane w mieście inwestycje, których celem jest przebudowa układu komunikacyjnego, podniesienie jakości życia mieszkańców min. poprzez rozwój sieci dróg rowerowych, udoskonalenie siatki połączeń tramwajowych i autobusowych, czy zastępowanie przejść podziemnych wyniesionymi przejściami w poziomie jezdni. Więcej na temat tego, jak zmienia się Dąbrowa Górnicza i dlaczego przeczytacie tu: