Zapytaliśmy pracowników Urzędu Miejskiego w Dąbrowie Górniczej, dlaczego jeżdżą do pracy na rowerach i jak jeździ im się po mieście. Tak powstał film, w którym opowiedzieli nam o swojej historii.
Poznajcie bliżej bohaterów naszej kampanii:
Edyta Peryga, Wydział Podatków i Opłat
Dojeżdżam do pracy na rowerze z Antoniowa przez cały rok, także zimą. W obie strony to łącznie 12 kilometrów. To dla mnie zastrzyk energii na cały dzień. Moja trasa wiedzie przez Pogorię III, gdzie okolica jest piękna o każdej porze roku. Cieszę się też, że w mieście jest coraz więcej dróg rowerowych, więc codzienna jazda jest wygodniejsza. Dzięki rowerowi poznałam mnóstwo ludzi i zawsze jest mi miło, gdy rozpoznają mnie, przychodząc do Urzędu Miejskiego, aby załatwić swoje sprawy.
Krystyna Mickiewicz, Wydział Kadr i Płac
Moja rowerowa trasa do pracy zajmuje mi około 5-7 minut. Gdy jadę samochodem, jest to zwykle 10-15 minut. Rachunek jest więc prosty. Dbam o zdrowie i kondycję, chronię środowisko i oszczędzam paliwo. Każdy wykręcony kilometr na dwóch kółkach to dla mnie duża satysfakcja. Niebawem przy plantach koło targu na Redenie, gdzie codziennie przejeżdżam, powstaną kolejne drogi rowerowe, więc moja trasa do pracy będzie jeszcze przyjemniejsza. Zauważyłam, że w rowerowni Urzędu Miejskiego co roku przybywa pojazdów, co bardzo mnie cieszy i jeszcze bardziej motywuje.
Tomasz Trzewiczek, Wydział Infrastruktury Miejskiej
Dla mnie rower to nie tylko środek transportu do pracy. Bardzo ułatwia mi też realizację obowiązków w terenie. Zajmuję się m.in. pielęgnacją zieleni, więc rowerem mogę podjechać bezpośrednio pod każde drzewo, czy to w parku, czy na środku osiedla. Do pracy mam 3 kilometry, a na rowerze poruszam się zwykle w promieniu ok. 5 kilometrów od Urzędu Miejskiego. W obie strony daje to 16 kilometrów. Drogi rowerowe jeszcze nie wszędzie docierają, ale powstaje coraz więcej nowych odcinków.